Gdzie zaczyna się zakładanie firmy? Czy od formalnej akceptacji na dokumencie urzędniczym? Czy od pierwszego działania przynoszącego zysk? Niewątpliwie urzędnicy chcieliby jak najszybciej „dorwać” tego który zaczął ale nie ujawnił, że zaczął.
Czy prowadząc bloga zaczynasz działalność? Co jeśli stale co miesiąc zarabiasz 200 zł albo rocznie kwotę przekraczającą tą wolną od podatku (o co raczej nietrudno). Nieważne, to nieistotne z mojego punktu widzenia.
Pamiętam historię którą opowiadał mi jeden znajomy. W tygodniu była tzw. giełda. Miejsce gdzie można było kupić wszystko i każdy mógł sprzedawać wszystko. Mój znajomy jeździł tam bardzo wcześnie rano kiedy zaspani „sprzedawcy wszystkiego” dopiero powoli rozstawiali swoje stanowiska. Jedni na stolikach, drudzy na kocach. Jeszce inni na kartonach.
Mój znajomy jeździł tam w celu zakupu małych kaczek. Kupował za tyle ile miał. Z sumami bywało rożnie, ale zawsze kilka sztuk kupił. Potem najczęściej wracał do domu z zakupem. Po czym za kilka godzin wracał gdy był szczyt giełdy. Sprzedawał wtedy owe kaczki dużo drożej niż wcześniej kupował.
To był jego biznes. Oczywiście trudno było wyżyć tylko z tego. To jednak był dobry początek by zacząć.
Czy to już biznes? Czy to już firma? Nazwał bym to raczej PRZEDSIĘBIORCZOŚCIĄ. Czyli czymś co każdy z nas posiada. W rożnym stopniu – rzecz jasna. Nie rozwijana przedsiębiorczość zamiera jak nieużywany mięsień. Stara prawda która tak samo jak banalna jest też prawdziwa.
Pomijając jednak zaradność życiową, co jeśli chciałbyś bardziej formalnie i na większą skalę prowadzić swój biznes? Tak naprawdę wszystko mieści się w Twojej głowie i Twojej mentalności. Twojego sposobu myślenia o sobie, biznesie, pasji.
Pasja szczególnie jest motorem który da ci napęd który powinien utrzymać się przez kolejne lata. Pasja to jednak dla wielu zagadkowa sprawa. Albo nie wiedza co jest ich pasją albo nie umieją zastosować ją w biznesie, czyli przekuć ją na dźwięczące monety ( lepiej byłoby rzecz – cyferki na koncie)
Jednym ze specjalistów od odkrywania i monetyzowania pasji jest Andrzej. Prywatnie mój brat (nieprywatnie również). Życie pełne pasji to jego hasło od lat. I mało znam takich ludzi którzy tak często sensownie wypowiadają to słowo.
To dzięki jego pomocy kilka lat temu znalazłem też swoją pasję która nazwałem pomocnik wizjonera. Czyli w skrócie, bardziej po indiańsku „ten który pomaga innym zrealizować ich wizje”
Tym bardziej z radością mogłem uczestniczyć i pomagać w nagraniu jednego z pierwszych jego video-szkoleń (czy czasami nie pierwszego?) „Jak budować biznes na swojej pasji”. 100 minut ważnych zdań które stawiają w pozycji – „Nigdy tak o tym nie myślałem…: Zresztą więcej informacji o tym produkcie możesz przeczytać tutaj.
Rozmawiając nieraz z przyszłymi przedsiębiorcami odkrywam że w większości sytuacji tracą czas na niepotrzebne dywagacje. Np – JAK NAZWAĆ FIRMĘ?
Jeśli już od jakiegoś czasu prowadzisz firmę to zdajesz sobie sprawy że aż tak istotnego znaczenia to nie ma. Ale żeby to zrozumieć trzeba wejść w proces zmiany swojego myślenia. Bo zawsze istnieje poziom wyżej, który można odkryć w kolejnym usłyszanym zdaniu więcej.
Krzysztof Burzyński